Jakiś czas temu moje starsze dziecię świętowało czwarte urodziny i jakoś do tej pory nie było okazji żeby Wam pokazać torcik i inne słodkości. Zgodnie z życzeniem Hani na torcie pojawiła się Lady oraz Tramp (dzieciaci pewnie wiedzą skąd:) no i oczywiście wszystko różowe...
Zapraszam do oglądania.
Obowiązkowo musiały pojawić się mufinki, oczywiście z kremem, najlepiej też różowym:)
A dla tych co lubią mniej słodko z jeżynami zerwanymi w ogródku:)
A tu dziewczęta szalejące w ciastolinie z Tatą Chrzestnym i ciocią.
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za wszystkie miłe słowa.
poniedziałek, 27 października 2014
piątek, 24 października 2014
Dla małego fana motoryzacji
No i zaczęło się. Starsze dziecię w przedszkolu więc co rusz zapraszane jest na urodziny kolegi lub koleżanki. Ostatnio bawiłyśmy się na urodzinach przyszłego kierowcy wyścigowego:), dlatego praca powstała z motywem autka. Karteczka z papierów Galerii Papieru plus naklejki Teresa Collins.
Dziękuję i pozdrawiam.
środa, 15 października 2014
Podziękowanie dla nauczycielki
Kartka z podziękowaniami dla wychowawczyni. Papierki UHK i kwiatuchy produkcji własnej.
Śliczny stempelek jest zaczerpnięty z bloga Novinki.
Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa:)
Śliczny stempelek jest zaczerpnięty z bloga Novinki.
Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa:)
wtorek, 7 października 2014
Pędzą konie w cztery wiatry zaprzężone...
Mało mnie tu ostatnio, mało...
Ale cały czas dziergam i produkuję coś tam:) tylko mało czasu zostaje na inne rzeczy niestety.
Ostatnio produkuję moje ulubione koniki z afrykańskiego kwiatu.
Przedstawiam Wam Rosę i Frania. Rosa pojechała do mojej chrześnicy, natomiast Franek (nazwany tak po osiołku ze stajenki przy UKSW:) został najlepszym przyjacielem mojej młodszej córy. Razem sypiają, jedzą, chodzą na spacery, bawią się, rysują...Wygląd Frania trochę ucierpiał od tej intensywnej miłości ale również jest jej dowodem niezaprzeczalnym.Zresztą zobaczcie sami:)
Pozdrawiam jesiennie:)
Ale cały czas dziergam i produkuję coś tam:) tylko mało czasu zostaje na inne rzeczy niestety.
Ostatnio produkuję moje ulubione koniki z afrykańskiego kwiatu.
Przedstawiam Wam Rosę i Frania. Rosa pojechała do mojej chrześnicy, natomiast Franek (nazwany tak po osiołku ze stajenki przy UKSW:) został najlepszym przyjacielem mojej młodszej córy. Razem sypiają, jedzą, chodzą na spacery, bawią się, rysują...Wygląd Frania trochę ucierpiał od tej intensywnej miłości ale również jest jej dowodem niezaprzeczalnym.Zresztą zobaczcie sami:)
Pozdrawiam jesiennie:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)