Z tęsknoty za wiosną i ciepełkiem chyba w tym różu:). Chyba tylko ja wiem jak bardzo cierpię unieruchomiona w domu przez śnieg i choróbska. Mimo,że naprawdę bardzo lubię mój wózek i uważam go za świetny, ze spacerów z dziećmi póki co zrezygnowałam, bo nie jestem w stanie pchać go po zaśnieżonych chodnikach. Dzisiejsza wymuszona wizyta w przychodni okazała się naprawdę Wielkim wyzwaniem mimo, że mieszkamy niedaleko...echhh...
Ale do rzeczy. Ażurek wycinany skalpelem, a kwiaty potraktowane Glossy Accent i białym gelpenem (który chyba stanie się moją nową miłością:).
Zapraszam również do udziału w Candy w Galerii Papieru, do zgarnięcia przepyszny zestawik
A, i jeszcze zapraszam koniecznie na wyzwanie u
Srebrnolistki!
Pozdrawiam was serdecznie i ciepło. Oby do wiosny:)
Naprawdę wycinałaś to skalpelem?? Brawo za cierpliwość i dokładność.
OdpowiedzUsuńDzięki:). nie mam maszynki to sobie radzę, z tym,że skalpel ucierpiał niestety:)
OdpowiedzUsuńSzacuneczek za ażurki, wyszły cudnie. Bardzo dziękuję za komentarz:)
OdpowiedzUsuń